cze 01 2004

cudowny dzien dziecka...


Komentarze: 10

<<< nie lubiacych cieplych kluch smetów wywodów egzystencjalnych i innych opdobnych form uzalania sie nad wlasna istota uprasza sie o nieczytanie ponizszego tekstu >>>

<< DISCLAIMER the text below is rated FU - Fuck You if you don't like reading texts about sorry chatroom administrators feeling sorry for themselves on the 1st of june thank you very much. >>

piekny dzis dzien mielismy slonce.. cieplo.. milo.. znow sie nie spotkalem z pewna osoba.. znow zaczynam sie zastanawiac dlaczego tak sie dzieje.. rok kochalem kobiete na duza odleglosc poswiacajac jej duzo czasu... wirtualnie.. pozdrawiam srodkowym palcem wszystkich tych ktorzy twierdza, ze nie mozna sie zakochac przez internet na odleglosc.. mnie zaczyna tego brakowac.. potrzeby akceptacji przytulenia sie do kogos zrobienia czegokolwiek RAZEM w piatkowy lub sobotni wieczor.. zaczyna poprostu brakowac mi ciepla.. bardzo lubie biblio i wszystkie mordki ktore widuje tam co weekend i te czateriowe i te nieczateriowe i moze mi ktos powiedziec  CO KURWA Z TEGO ? skoro przychodza dni jak dzien dziecka, dzien kobiet, jebane walentynki gdzie caly pierdolony narod robi cos RAZEM a ja przesiaduje na piwie albo sam albo ze znajomymi.. czemu musze cierpiec co ? czy ja naprawde tak zajebiscie duzo chce od zycia ? wtorkowe popoludnie.. sloneczne cieple radosne masa dzieci biegajacych cieszacych sie zyciem i wszystkim dookola ludzie siedza ze znajomymi na piwie na lawkach w parkach gdziekolwiek robia cokolwiek siedza w pracy.. a ja? a ja poszedlem sam na wagary i zostalem na nich sam przez pol jeanego dnia calkiem sam osoba z ktora mialem sie spotkac niestety miala inne plany.. ja tylko chce miec kogos kogo moge przytulic wziac za reke pojsc na spacer.. pocalowac.. mam kurwa 150 tysiecy roznej masci kolezanek w calej polsce i nietylko i co z tego skoro ani jednej dziewczyny ktorej moglbym wreczyc kwiatka ot tak zeby powiedziec jej ciesze sie, ze przy mnie jestes, ze moge Cie kochac.. co kurwa z tego.. wszyscy znaja mnie jako sarkastycznego dowcipnego wesolego faceta czasem zbyt dosadnego w swoich zartach inteligentnego blyskotliwego itp itd nie bede sobie kadzil bo i po chuj ci ktorzy mnie znaja maja wyrobiona opinie o mnie ale ile osob zna mnie jako czulego niesmialego chlopaka ktoremu potrzeba odrobine uczucia na codzien.. cieplego telefonu z pytaniem co tam slychac ? ilu z was widzialo mnie - doroslego faceta - placzacego ? tak tak wielki Eldi tez placze i co kurwa z tego ? jest jebany dzien dziecka - nie kochalem sie od 11 miesiecy (tak mozna tak dlugo) - dokladnie rok temu poznalem kobiete ktora przewrocila moj swiat do gory nogami ale teraz ma innego.. to juz detal.. duch z przeszlosci ktory niestety nie daje o sobie zapomniec.. a wracajac do niesmialosci - wiecie jak to jest bac sie poprosic kogos na randke zeby nie zrobic z siebie kretyna? wiecie jak to jest byc na tyle niesmialym, zeby umawiajac sie z kobieta nie potrafi odwazyc sie wziac jej za reke obawiac sie, ze przegapilo sie ten subtelny sygnal przez kobiete wyzwalany mowiacy "tak teraz mozesz sie zblizyc wlasnie teraz ale spiesz sie bo jak nie to spierdolisz szanse" wiecie jak to jest ? zyc tydzien w tydzien dokladnie tymi samymi wydarzeniami szkola dom czat, szkola dom czat, szkola dom czat, szkola dom korki dom czat, rzutki dom biblio, korki dom czat biblio, czat czat czat i tak od poczatku.. prawie jak dzien swira.. co z tego, ze potrafie kochac bez pamieci co z tego, ze potrafie sie poswiecic zwiazkowi co z tego ze zwiazek nie opiera sie tylko na bezdusznym jebaniu ale tez i na intelektualnej konwersacji i masie uczucia co z tego pytam skoro poprostu nie umiem sobie znalezc nikogo.. a jesli kogos znajduje to albo go plosze albo jesli go nie plosze to marnuje szanse i poszerzam grono swoich "przyjaciolek" :( pewnie pojawia sie po tym komentaze no cos ty Eldi jestes przeciez zajebistym facetem  naprawde jestes super mega fajnym kolesiem.. tak ? to dlaczego jestem tak zalosny? "no cos ty nie jestes zalosny" moze i nie jestem ale empatia niestety sama w sobie duzo nie zdziala... dobranoc panstwu :( do przeczytania w kolejnej notce....

qeradle : :
namaste
14 czerwca 2004, 16:12
...zakochac sie wirtualnie..eh..przechodze przez to..zamykam uczucia w malym pudeleczku ktore niebawem zamkne i juz nigdy nie otworze...i nadal czekam...to co napisales jest tez w mojej glowie..+ wyrazy wulgarne:)czasami rece opadaja ale coz...nic nie zrobie.usmiechnij sie:)
09 czerwca 2004, 17:28
no comments.dolaczam do wanny.
appanachi
03 czerwca 2004, 20:33
Eldar!!1tygrysek. witaj w klubie!!1 Kto by pomyślał, że my taci do siebie podobni jesteśmy. PS. można dłużej, znacznie dłużej.....
02 czerwca 2004, 20:25
i to wszystko z powodu jednego dnia dziecka??...a tak swoja droga nie siedzialem jeszcze na piwie..wygodniejsze od fotela? nie za mokro w tylek? i gdzie ty takie kufle kupiles ze nie uwieraja w poslady?
Dejw
02 czerwca 2004, 20:23
zmuszają mnie >
natalka_25
02 czerwca 2004, 17:50
Dejw...czy Ty oglądasz \"M jak Miłość\"??:>
natalka_25
02 czerwca 2004, 17:48
Lucky...Twój niepokój jest wręcz intrygujący...a ja stara dupa mogę Ci tylko napisać: nie płacz w liście, nie mów że los Ciebie kopnął...nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia, kiedy Bóg drzwi zamyka-to otwiera okno...odetchnij, popatrz, spadają z obłoków małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia....a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz...;)
wanna
02 czerwca 2004, 14:42
ze względu na pewne moje skrzywienia natury polonistycznej powstrzymam się od komentarza, \"czego i Państwu życzę\".
02 czerwca 2004, 08:36
..tez czekam.. tez pragne.. tez szukam... droga przez samotnosc..ciezka.. ale zawsze tak byc nie moze...
Dejw
01 czerwca 2004, 22:03
w sumie przeczytałem 3 razy żeby nic nie pominąć, Luke w sumie masz racje: 50-ka na karku, 2 nieudane małżeństwa, dziesięć tysięcy złamanych serc... a tak powaznie dla wszystkich wartościowych osób wygląda słońce zza chmur, trzeba tylko pomóc mu je rozgonic...

Dodaj komentarz