maj 23 2004

warka ;-)


Komentarze: 2
wczoraj zapowiedzialem czaterianom z Lodzi, iz spozywanie wlasnego alkoholu w obrebie ogrodka piwnego Warka nalezacego do restauracji Ha-Long w zwiazku z brakiem interwencji obslugi bedzie nagradzany przeze mnie banem ;) takim niewielkim - 4320 minut (dla wnikliwych 3 dni :D) jakiez bylo moje zdziwienie po spotkaniu z pewnym znajomym w owej warce - usiadlem przy stoliku twarza do czaterian i jąłem obserwować. Otóż skład zacny tam zgromadzony, ze wymienie tylko kilkoro - Long, Bialy, Tomaszun, Raper, klejan albo master (nie rozrozniam ich) i jeszcze pare równie zacnych czaterian - okupował był najsamprzód murek okoliczny obokwarkowy a potem przeniósł się na murek przejscia podziemnego saczac cole i jedzac cipsy oczywiscie towary te zostały nabyte w znanym nam wszystkim dyskoncie spożywczym marki owad, ktorego nazwy nie wymienie z powodow reklamowych ;) :D smucące bylo to wielce gdyz umknela mi mozliwosc poczestowania kogos banem ale jak to mawiaja co sie odwlecze to nie uciecze. niestety okolo godziny 20 musalem sie przeniesc na inna impreze na ktorej to sympatycznie uwiecznilem jej partycypantów na fotografiach elektronicznych ktore w swoim czasie umieszcze w miejscu dostepnym ;), ale wracajac do tematu - ja rozumiem, ze okupowanie warki ma swoja tradycje bodaj 3 letnia juz ale jakiż sens tkwi w siedzeniu na murku i piciu coli z owego dyskontu spozywczego (ktorego z nazwy nie wymienie ;) ) rozumiem, ze mozna nie spozywac alkoholu - szczegolnie w wieku lat 15 (kiedy to jak w przypadku wyzej wymienionego rapera wyglada sie na lat 13,5) ale na jaka cholere ??.. ehh chyba zatracam sie w swoim wyidealizowanym swiecie jednakze nadal niezrozumiałym pozostaje dla mnie idea chodzenia do warki celem nałojenia się. Rozumiem, ze w wyniku milego spozycia napojow alkoholowych czy to marki zywiec czy to marki warka strong badz specjal można wyjść w stanie bajkowym, jak to zwykł był mawiac świętej pamięci Jan Himilsbach, ale chodzenie do lokalu z wlasnym alkoholem celem złojenia się dla przykladu ? :-/ jesli nie stac mnie na alkohol w danym miejscu to wyjscia sa 3 albo a) zmieniam miejsce b) pije mniej c) nie pije wcale no ale coz moze czesc przynajmniej bedzie sie lepiej kamuflowac z piciem w miejscach do tego nie wyznaczonych i przestanie spozywac wlasny alkohol (w tym rozlewana chamsko pod stolami wódke) w warce bo szczerze ? Wkurwia mnie to ;)

 

qeradle : :
Agnieszka123
24 maja 2004, 16:10
bez komentarza..:D
24 maja 2004, 14:21
Coz...taki lajf :)

Dodaj komentarz